Niebieski to nie jest mój kolor. Próżno byłoby Wam szukać niebieskich bluzek w mojej szafie. W tej tonacji uznaję tylko jeans. Jeśli chodzi natomiast o wnętrza – coraz bardziej zaczynam się do tego koloru przekonywać. Może moja podświadomość wiąże już fakt, że Kluseczek będzie chłopcem, a chłopców stereotypowo łączy się z niebieskim – i chyba stąd moja nagła przyjaźń z tym kolorem.
Jesteśmy co prawda daleko w polu z budową i narazie brniemy przez te najmniej ciekawe a zarazem najbardziej uciążliwe tematy jak instalacje elektryczne i hydrauliczne, tynki, wylewki i inne „super” ciekawe sprawy, które wymagają masę planowania, a zero z nich pożytku pod względem estetycznym. Zatem to, co tygryski lubią najbardziej (aranżacje, wystrój wnętrz, czyli każda mała pierdołka typu lampa, dywan, poduszka) musi jeszcze dłuuugo czekać na swoją kolej. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, a jest nawet wskazane, by zbierać inspiracje i gromadzić najlepsze pomysły już teraz. Jednym z nich jest sypialnia w odcieniach szeroko pojętego koloru niebieskiego.
Niebieski kojarzy nam się z niebem, przestrzenią, morzem. To pozytywne połączenia, które bardzo fajnie korelują z czystym, świeżym klimatem sypialni, wyciszając i uspokajając nas. Moim zdaniem sztuką jest połączenie ich w odpowiednich odcieniach oraz z takimi barwami, które się z niebieskim nie pogryzą – tak by efekt był nowoczesny, a nie rodem z ubiegłego stulecia. Poniżej znajdziecie kilka ciekawych zestawień. Na marginesie, polecam Wam korzystanie z tego typu tablic – można w prosty sposób uniknąć „kolorystycznej wpadki”.
Kluczem do sukcesu jest również umiar (jak zawsze). Decydując się na sypialnię w odcieniach niebieskiego nie musimy odrazu malować ścian na chabrowo, kupować pościeli w granacie, lampy w indygo, morskiego dywanu, turkusowych zasłon, atramentowej narzuty i błękitnej szafy.
Mam nadzieję, że Panowie mi wybaczą, ale ostatnie zdanie kieruję wyłącznie do kobiet. Z wiadomych względów.
Najnowsze komentarze