Gdybyście mieli możliwość mieszkania w nowoczesnym lofcie – to jak wygrana w totka czy beton, cegła i miedź to nie Wasz klimat? Ja się nad tym zastanawiam i doszłam do wniosku, że piękne są te wnętrza niewątpliwie i że owszem, ja się piszę chętnie. A raczej pisałabym – jakieś 10 lat temu. Takie wnętrza pasują mi do singli albo nowoczesnych bezdzietnych par. To pewnie tylko stereotyp, który jak każdy – łatwo złamać. Mimo wszystko urzeka mnie ten styl i często drogi moich wirtualnych inspiracyjnych spacerów kończą się właśnie na tego typu zdjęciach.
W nowym domu nie urządzę żadnego pomieszczenia w tym stylu – tak wiecie, od kafelek po kinkiet, ale będę dużo z niego czerpać. W sypialni wykorzystam na pewno kilka miedzianych elementów, w łazience będą ściany à la beton, a w salonie nieco industrialne lampy. Styl loftowy jest teraz na topie, jest modny i charakteryzują go przestrzenne wysokie pomieszczenia i minimalistyczne dekoracje.
To chyba styl dla typowych mieszczuchów, lubiących zgiełk miasta, tłumy na ulicach, styl ludzi młodych, wyzwolonych i niewątpliwie oryginalnych. Ceniących design i nowoczesne, niesztampowe rozwiązania. Piękno w surowości jaka w nim dominuje, zaczęto dostrzegać w Nowym Jorku w połowie XX wieku, kiedy to dawne fabryki okazały się świetnym miejscem aby przekształcić je w lokale użytkowe i typowo mieszkalne.
Ja już widzę się w takim wnętrzu upaprana farbami przy mojej sztaludze ustawionej tuż obok wielkiego okna (kiedyś starego magazynu), malującą coś bardzo abstrakcyjnego, czego oczywiście nikt poza mną nie zrozumie. Bo właśnie tak kojarzą mi się użytkownicy loftów – kreatywni, inteligentni, z głowami pełnymi pomysłów autsajderzy. Śmieję się trochę, ale serio, podziwiam ten kunszt wzornictwa i umiejętność łączenia starych mebli z bardzo nowoczesnymi elementami – np. kaloryferami z rurek miedzianych. Taki właśnie mój A. zadeklarował się wykonać własnoręcznie do naszej łazienki! (nie wiem czy to kwestia powalających cen tych dostępnych w sklepach czy chęć wyżycia się artystycznego). Nie wnikam – najważniejsze, że będzie mój <3
Znamiennym symbolem stylu industrialnego jest wykorzystanie we wnętrzach takich struktur jak beton czy cegła – najlepiej jeśli zachowana w oryginale – wtedy ma duszę. Niebanalny charakter i dobry gust to synonimy takich wnętrz i ja osobiście podziwiam osoby projektujące te cuda architektury. Są osoby, które lubią pastelowe wełniane koce i duże, ciepłe poduchy a inni odpoczywają w stylistyce surowości i minimalizmu. O gustach się nie dyskutuje.
Jeśli właśnie zakochaliście się w tym stylu, a industrialny charakter wnętrz podbił Wasze serca, to poniżej przedstawiam Wam jeszcze zdjęcia aranżacyjne loftu, w którym wykorzystane do sesji zdjęciowej łóżka, hop siup już dziś możecie zamówić w salonach Selene Materace. Myślę, że nawet jeśli nie stać nas na mieszkanie w pofabrycznym lofcie, to zawsze można nawet w osiedlowym bloku wykorzystać kilka zaprezentowanych elementów. Eklektyzm jest w modzie. O, chyba mam kolejny temat na post.
Najnowsze komentarze